Jesteś w swoim przytulnym mieszkaniu i jesz obiad. Przypomina ci się, że ta rzecz której ostatnio tak zawzięcie szukałeś jest w piwnicy.
Zostawiasz niedokończony obiad na stole, bierzesz klucze i idziesz po zapomniany przedmiot.
Będąc kilka kroków przed drzwiami czujesz chłód. Wkładasz klucz do zamka i przekręcasz klamkę. Zimny powiew powietrza przeniknął twoje ciało. Wchodzisz dalej i zapalasz światło, które za sekundę gaśnie, bo żarówka właśnie skończyła swój żywot. Piwnice znasz na pamięć, więc idziesz po ciemku używając od czasu do czasu małego płomyka z zapalniczki. Napotykasz jeszcze jedne drzwi, których twoim zdaniem wcześniej nie było. Otwierasz zniszczone drewniane drzwi i twój zmysł węchu czuje odrażający zapach zgnilizny a ciało przeraźliwe zimno. Wzrok przyzwyczaił się do panujących warunków ale zdajesz sobie sprawę, że albo cię oszukuje albo to co widzisz to prawda. Na środku pomieszczenia stoi okrągły stół a wokół niego siedzą rozkładające się ludzkie ciała. Z ich oczu i ust wypełzają larwy, zjadające pozostałe tkanki. Odpychający widok i obrzydliwy zapach. Jak najszybciej chcesz opuścić to miejsce. Nagle w drzwiach spotykasz sąsiada, który wita cię szaleńczym śmiechem i mówi:
"Witam, miło że sąsiad wpadł. Może zostaniesz z nami dłużej? "
Twoje serce zaczęło mocniej bić a strach odebrał mowę.
"Teraz już nie masz wyjścia. Za dużo widziałeś. Twoje miejsce jest przy stole " - kontynuuje sąsiad i podchodzi do ciebie z siekierą. Upadasz półprzytomny na ziemię i czujesz mocny, nie do wytrzymania ból...
Za moment wszystko znika, nie widzisz i nie czujesz już nic.
***
"Przewrócił się pan i uderzył w głowę, dobrze że przyszedłem tu i pana znalazłem"
Z przerażeniem patrzysz na swojego sąsiada i krzyczysz żeby cię zostawił i odszedł.
Zauważasz na jego rękach krew a za nim wiszącą na ścianie siekierę.
Krzyczysz, machasz rękami i próbujesz się bronić.
Chwilę później czujesz, że ktoś przenosi cię w inne miejsce.
Cisza i pustka, koszmar się urywa.
***
"Wszystko w porządku, jest pan w szpitalu. Proszę leżeć i odpoczywać."
Nie pamiętasz co się stało, masz mętlik w głowie. Zamykasz oczy i próbujesz sobie coś przypomnieć. Zaczynasz kojarzyć fakty, gdy nagle ktoś wypowiada twoje imię. Słyszysz to coraz wyraźniej i coraz głośniej. Spoglądasz przed siebie i widzisz jak ktoś dodaje coś do kroplówki podłączonej do twojej ręki. Próbujesz zobaczyć twarz.
Obraz rozmazuje się ale w ostatniej chwili zauważasz twarz sąsiada i słyszysz jak wypowiada słowa:
"Do zobaczenia po drugiej stronie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz